Hej,
W ostatni czwartek w poludnie dotarlismy do stolicy Trynidad i Tobago. Wyladowalismy na malym lotnisku w stolicy Port of Spain nie majac kompletnie zadnych informacji na jego temat - ot taki spontan :) Jakos zupelnie bezstresowo szybko sie zorganizowalismy. Wyciagnelismy troche gotowki TTdolarow (1USD = 6TT$) i zaraz po wyjsciu z terminalu trafilismy na informacje turystyczna, w ktorej otrzymalismy caly stos przewodnikow, mapek i broszur. Pani byla tak mila, ze zadzwonila do kilku miejsc i w szybkim czasie mielismy zorganizowany nocleg (30$os) w centrum miasta, niedaleko przystani promowej. Taksowka z lotniska (120TT) jechalismy chyba godzine, ze wzgledu na korek i wypadek. Mieszkalismy w 90letnim drewnianym, pieknym domu zarzadzanym przez sympatyczna babcie. Tego samego dnia udalismy sie na rekonesans po miescie i na przystan promowa. Kilka osob nam polecalo wylacznie Tobago ze wzgledu na nasz krotki pobyt. Tego samego popoludnia wystalismy w kolejce godzine po to tylko zeby uslyszec ,ze bilety na jutro sa juz wyprzedane i jesli chcemy plynac musimy przyjsc wczesnie rano i czekac na laske tych pasazerow, ktorzy sie nie pojawia. Tak wiec nastepnego dnia stalismy grzecznie w kolejce do ostatniej chwli, ale udalo sie! Plyniemy na Tobago.