2012
16
gru
Bogota i jej atrakcje
Kolumbia, Bogotá D.E.
Przejechano 13332 km
Jak juz wspomnialem wczesniej zespol prowadzacy szkole w Bogocie okazal sie bardzo zgrany, kontaktowy i oferowal nie tylko atrakcje oficjalne, ale rowniez socializowal sie prywatnie. Przynajniej dwukrotnie mielismy okazje w duzym szkolnym gronie poznac wibrujace nocne zycie w Bogocie. Szkolilismy tez nasze umiejetnosci taneczane, ktorych uczylismy sie u Oscara, nauczyciela tancow latynoskich w szkole. Natomiast atrakcje zorganizowane przez szkole, godne polecenia to: Laguna de Guatavita czyli El Dorado. Laguna to jezioro o prawie dokladnym ksztalcie kola, ktorej pochodzenie nie do konca jest wyjasnione. Jest to prawdopodobnie jezioro w kraterze po uderzeniu meteorytu. To wlasnie tutaj powstala legenda El Dorado czyli miejsca, w ktorym wedlug legendy pierwotni mieszkancy tego regionu skladali ofiary w postaci skarbow na dnie laguny:
„Nad jeziorem Guatavita narodziła się legenda mitycznej krainy obfitującej w złoto - El Dorado. Legenda miała swoje korzenie w odbywających się nad jego brzegami prekolumbijskimi obyczajami Indian Czibcza. Według ich legendy 450 lat wcześniej, na tych terenach żył kacyk Chibcha wraz ze swoją żoną, La Cacica de Guatavita. Kobieta nawiązała romans z jednym z wojowników. Romans wyszedł na jaw i zazdrosny mąż nakazał zabić adoratora a jego wnętrzności podać żonie podczas przygotowanego bankietu. La Cacica de Guatavita z żalu i poczuciu hańby, wraz ze swoją malutką córeczką rzuciła się w otchłań wód laguny. Mąż po tragicznym wypadku, wybaczył żonie zdradę i od tego momentu narodził się rytuał ofiarowania lagunie złota, szmaragdów i modlitw.”
Druga ciekawa atrakcja jest to wzgorze Monserate. To dominujaca nad Bogota gora, z ktorej na wysokosci okolo 3150m mozna obejrzec panorame miasta. Wybralismy sie tam w grupie okolo 16 studentow, ale juz po zmierzchu. Jest to przede wszystkim atrakcja turystyczna z kolejka szynowa i linowa, ktora wznosi sie bardzo stromo ku gorze. Znajduje sie tu rowniez kosciol, ktory jest miejscem docelowym dla wielu pielgrzymow. Wycieczka nocna jest wyjatkowo atrakcyjna zwlaszcza w grudniu, kiedy wszystko dodatkowo ozdobione jest milionem swiatecznych swiatel i dekoracji.
Na koniec musze wspomniec o tradycyjnej rozrywce w Koumbii czyli grze w Tejo. Tejo to nazwa nie tylko gry, ale przede wszystkim metalowego krazka o roznej wadze i wielkosci przypominajacego troche krazek hokejowy. W specialnych halach przeznaczonych do gry zbieraja sie lokalni, aby zrelaksowac sie przy duzej ilosci piwka. Gra jest bardzo prosta, nalezy z drugiego konca przestrzeni do gry rzucac krazkiem tak aby trafic w srodek tarczy z gliny. Srodek jest oblozony czterema „kapiszonami”. Ilosc punktow jest najwieksza im blizej srodka tarczy. Jesli jakis szczesliwiec trafi w rozowy trojlkacik z kapiszonem nastepuje wybuch i eksplozja dodatkowych punktow :) Tendencja ogolna jest taka, ze im wiecej piwa, tym lepsze wyniki :) Polecam! Na tym konczymy nasza wizyte w Kolumbii i przenosimy sie do Ekwadoru.
„Nad jeziorem Guatavita narodziła się legenda mitycznej krainy obfitującej w złoto - El Dorado. Legenda miała swoje korzenie w odbywających się nad jego brzegami prekolumbijskimi obyczajami Indian Czibcza. Według ich legendy 450 lat wcześniej, na tych terenach żył kacyk Chibcha wraz ze swoją żoną, La Cacica de Guatavita. Kobieta nawiązała romans z jednym z wojowników. Romans wyszedł na jaw i zazdrosny mąż nakazał zabić adoratora a jego wnętrzności podać żonie podczas przygotowanego bankietu. La Cacica de Guatavita z żalu i poczuciu hańby, wraz ze swoją malutką córeczką rzuciła się w otchłań wód laguny. Mąż po tragicznym wypadku, wybaczył żonie zdradę i od tego momentu narodził się rytuał ofiarowania lagunie złota, szmaragdów i modlitw.”
Druga ciekawa atrakcja jest to wzgorze Monserate. To dominujaca nad Bogota gora, z ktorej na wysokosci okolo 3150m mozna obejrzec panorame miasta. Wybralismy sie tam w grupie okolo 16 studentow, ale juz po zmierzchu. Jest to przede wszystkim atrakcja turystyczna z kolejka szynowa i linowa, ktora wznosi sie bardzo stromo ku gorze. Znajduje sie tu rowniez kosciol, ktory jest miejscem docelowym dla wielu pielgrzymow. Wycieczka nocna jest wyjatkowo atrakcyjna zwlaszcza w grudniu, kiedy wszystko dodatkowo ozdobione jest milionem swiatecznych swiatel i dekoracji.
Na koniec musze wspomniec o tradycyjnej rozrywce w Koumbii czyli grze w Tejo. Tejo to nazwa nie tylko gry, ale przede wszystkim metalowego krazka o roznej wadze i wielkosci przypominajacego troche krazek hokejowy. W specialnych halach przeznaczonych do gry zbieraja sie lokalni, aby zrelaksowac sie przy duzej ilosci piwka. Gra jest bardzo prosta, nalezy z drugiego konca przestrzeni do gry rzucac krazkiem tak aby trafic w srodek tarczy z gliny. Srodek jest oblozony czterema „kapiszonami”. Ilosc punktow jest najwieksza im blizej srodka tarczy. Jesli jakis szczesliwiec trafi w rozowy trojlkacik z kapiszonem nastepuje wybuch i eksplozja dodatkowych punktow :) Tendencja ogolna jest taka, ze im wiecej piwa, tym lepsze wyniki :) Polecam! Na tym konczymy nasza wizyte w Kolumbii i przenosimy sie do Ekwadoru.
Zdjęcia (17)
Komentarze (0)
Zasoby: 
20.903 
21.730 
1.081.975 
3.423 
