Tak jakos nam sie stesknilo za naszymi brazylijskimi przyjaciolmi, ze wyladowalismy ponownie w Foz do Iguacu. To taki dzien przerwy przed dalsza podroza do Rio de Janeiro. Wlasnie wyskoczylismy z autobusu po 35godz jazdy i 7 filmach. Teraz doprowadzamy sie do stanu uzywalnosci, prysznic, pranie i inne super ciekawe zajecia :) Niedlugo wyruszamy na spacer po miescie, musimy poprawic krazenie bo nasze stopy wygladaja jak sloniowe. Wieczorem czeka nas brazylijski grill i fasola z ryzem. Rice and beans rules! :)