Wodospady czekaja!!!
ellooo
W poniedzialek wieczorem dotarlismy do Foz do Iguacu. Z lotniska odebrali nas nasi brazylijscy przyjaciele: Cleo oraz jej dzieci Carine i Filipe (w naszym wieku). Pewnego zimowego wieczoru, w marcowa zawieje na Lofotach, zgarnelismy ich do domu, przywitaismy swiezym dorszem ("bacalao") i tak sie zaczela nasza znajomosc. Cala rodzinka jest przecudowna. Ich goscinnosc przerosla nasze najsmielsze oczekiwania. Cala trojka mieszka w Foz, to 300 tys miasto na styku 3 panstw: Brazylii, Argentyny oraz Paragwaju. Maja piekny apartament w centrum miasta, z wszelkimi wygodami typu basen, sauna, kort tenisowy itp. Trafil nam sie pobyt jak w najlepszym hotelu. Do tego brazylijska kuchnia! Do pekniecia :) Najbardziej popularne jest tutaj oczywiscie mieso z grilla. Palce lizac! Ale do rzeczy.
Wodospady, dzien 1, strona brazylijska
Park Narodowy Iguacu, ktory obejmuje caly ten region zaczyna sie juz na 15 km przed wodospadami, ktore otacza subtropikalna dzungla. Po zakupieniu biletow wsiedlismy w otwarty pietrowy autobus, ktory po 9km i kilku przystankach dojezdza do "Diabelskiej Gardzieli" czyli najbardziej spektakularnego wodospadu sposrod wszystkich 250, ktore sie tutaj znajduja. Kazdej sekundy przeplywa tutaj okolo 1500m3 wody! "Diabelska Gardziel" nazywana jest tez od niedawna "Glosem BOga" Podobno glos Boga jest jak szum wody :)
My (cala czworka) wysiedlismy nieco wczesniej, aby zakupic caly pakiet wszystkich mozliwych atrakcji, a nastepnie pieszo udalismy sie w kierunku ""Glosu Boga" ;) odkrywajac systematycznie kolejne wodospady. A kazdy coraz piekniejszy. Po kilku godzinach dotarlismy na ostatnia platforme z widokiem na "Glos Boga". Moje wrazenia? w 3 slowach: WOW! WOW! WOW! Teraz rozumiem dlaczego sciagaja tutaj takie tlumy turystow z calego swiata.
Po obfitym w mieso, salatki, ryby i czego tylko dusza zapragnie lunchu wzielismy udzial w tzw. "Macuco Safari" na lodziach raftingowych, a kazda wyposazona w 2 silniki po 250 KM! Na takim RIBie poplynelismy w gore rzeki (Iguacu), az do samych wodospadow. Byl czas na zdjecia, ale potem nalezalo schowac kamery i aparaty do plastikowych woreczkow i przygotowac sie na "nurkowanie w wodospad" :) Wplynelismy pod pedzaca wode 3 razy i 3 razy poczulismy na wlasnych glowach sile zywiolu! Cudowne.........
Wrocilismy wieczorem totalnie padnieci. Dla zregenerowania sil zjedlismy... uwaga! norweskiego "stockfisha" czyli najprawdziwszego suszonego dorsza prosto z Lofotow! :) W stylu brazylijskim oczywiscie - do pekniecia! ;)
Wodospady, dzien 2, strona brazylijska
Tego dnia postanowilismy wziac udzial w tzw "Macuco Ecoaventura". Jest to przygoda, ktora laczy w sobie kilka fajnych sposobow poznania Parku Narodowego Iguacu. Rozpoczelismy wczesnie rano rowerowa przeprawa przez dzungle. Mamy szczescie ,ze jestesmy tutaj przed sezonem (styczen, luty) Oszczedzilismy sobie tlumy turystow ,a przede wszystkim piekielnego goraca. Notabene - w Foz do Iguacu w pelni sezonu temperatury w niektorych czesciach miasta dochodza do uwaga: 48C! 45 to taki standard. Uff.. Subtropikalna dzungla jest such, ale goraca. Nam zaserwowala jedynie 35C. Przejechalismy na rowerach odcinek 9 km, trasa w gore i w dol. Mozna zaobserwowac wysilek organizmu i zuzycie wody. Po 9 km dotarlismy do koryta rzeki Iguacu. Stamtad wykonalismy spacer w strone jeziora, w ktorym zyje duza populacja Kajmanow, a dokladnie - Kajman szerokopyski (Caiman latirostris) – gatunek gada z rodziny aligatorowatych. Udalo nam sie nawet zrobic zdjecie. Najlepszym okresem do obserweacji jest jednak zima, czerwiec, lipiec, wtedy poziom wody jest znacznie nizszy.
Po udanej wizycie u rodziny Kajmanow poplynelismy lodzia kilka km w gore rzeki. Tam przesiedlismy sie na kajaki, a wlasciwie dmuchane kano i powioslowalismy w dol rzeki. Kto sie nie zatrzymal po 2 km zwiekszal swoje szanse na spotkanie 3 stopnia z Gardziela Diabla :)
Tego samego dnia odwiedzilismy jeszcze Rezerwat Ptakow. Wspaniale skrzydlate stworzenia zostaly uwiecznione na obrazach naszego nadwornego fotografa - Gasiorka. Papugi, strusie, orly, tukany, kolibry, troche gadow: anakonda, tarantula i wiele, wiele innych. Cudo!
pozdrowienia e.