No tak, dotarlem - jak to sie mowi "info practico" :) Lotnisko widac bylo juz z wysokosci 3000 stop, wygladalo jak Bemowo po 10 finale inwazji mocy. Nie wierzylem ,ze tam ladujemy, do momentu az zobaczylem niebieski dym spod kol naszego AriBusa :) Bagaz dolecial, jedyny brazowy plecak posrod 400 czarnych walizek, niektorych doszczetnie zniszczonych. Tak wiec polecam plecaki. Odprawa szybka, norweskiego miesa nie zabrali, litr szkockeij tez sie uchowal wiec nie jest tak zle. Sorki za literowki, ale klawiatura dzila jak jej sie spodoba. Zaraz po wyjsciu pan w niebieskim mundurku, pracownik lotniska "zaopiekowal" sie mna odnajdujac swojego konika od wymiany walut. Nalezy sie udac na lewo od wyjscia w strone automatow z cola, tam mozna bez problemu wymienic kazda ilosc dolarow i euro. kurs 4.0 za 1 dol, Wymienilem na probe, aby zapozanc sie z waluta. Najbardziej powszechny kurs na dzien 20.10.2009 to 4,5 za 1 dol. Moj transport z hotelu Catimar ciezko bylo odnalezc, wiec mila pani z jakiegos biura turystycznego zadzwonila i po 15 min bus sie pojawil. W hotelu kurs 4,5 za 1 dol. Doba z transportem 2 ways - 240B. Pokoj z lazienka (dla 2 os),czysty, klima, tv i w recepcji wyluzowany kolo z garscia informacji. Plaza w odleglosci 50m od hotelu, smieci i wychudzone psy to jedyne atrakcje. Betonowe bloki jak po wojnie na Balkanach, z poprzypalanymi balkoanmi sa ozdoba tej czesci miasta. Restauracja Catimar tez ok, 4 cerveza (10B za jedno) i mozemy odpoczywac do rana :) (roznica 5,5 godz w stosunku do Oslo) Bez znajomosci hiszpanskiego lepiej wybrac inne destynacje. Serce Caracas opuszczam jutro, mam zamiar przeprawiac sie por puesto (lokalny bus) do stacji Gato Negro ,a nastepnie kilka przystankow do Collegio de Igenieros. Stamtad po okolo 200m jest Rodovias (jeden z 3 terminali, Oriente jest daleko, a B...cos tam- jest podobno bardzo zatloczony) Mam nadzieje znalezc szybki bilet do Puerto La Cruz oraz prom na Margarite, gdzie juz taxowka planuje dojechac do Juangriego, hotelpatrick.com - tam mnie oczekuja (powiedzmy) jak sie los potoczy - zobaczymy :) Zyc nie umierac :) Mexico City to bulka z maslem ;) good luck!